Jeśli szukacie alternatywnego sposobu na zwiedzanie Gdańska z psem, zwłaszcza w czasie sezonu urlopowego, polecamy Wam pływanie kajakiem po Gdańsku 🙂 Kiedy na lądzie tłumy szaleją na jarmarkach, na wodzie jest zdecydowanie spokojniej. W czasach COVID-19 ma to szczególne znaczenie. Wiele z zabytków i atrakcji Gdańska jest doskonale widoczna z poziomu Motławy zatem pakujcie psa i jedźcie nad morze 🙂
Po Gdańsku wodą możemy się poruszać przede wszystkim Motławą. Przy tej rzece powstawało większość najważniejszych budynków historycznych, które obecnie są chętnie fotografowane przez zwiedzających.
Nie macie swojego kajaka? Nic straconego – Klub Wodny Żabi Kruk w sezonie prowadzi wypożyczalnię. Dysponują kajakami jedno-, dwuosobowymi i kanadyjkami (wiadomo, my polecamy te ostatnie 😉 Jeśli planujecie wycieczkę w weekend, przybądźcie tam z wyprzedzeniem bowiem kajaki rozchodzą się jak świeże bułeczki.
Zanim jeszcze wypłyniemy…
Jak przygotować się do wyprawy kajakiem z psem po Gdańsku?
Nie jedziemy w dzicz, toteż przygotowanie do takiej wycieczki powinno być nieco inne.
Przede wszystkim warto mieć świadomość, że Gdańsk posiada czynny port i po wodach miasta pływa dużo jednostek pływających. Także tych bardzo dużych, z których ciężko dostrzec nawet owczarka kaukaskiego. Odpowiedz sobie na pytanie czy wiesz, jak się poruszać po takich wodach, znasz znaki nawigacyjne i zasady ruchu na wodzie? Jeśli nie, zapraszamy do lektury.
Ponadto wszystkie te trasy prowadzą przez silnie zurbanizowany obszar, nie znajdziemy tu wielu drzew. Większość nabrzeża nie nadaje się do tego, by z niego można było swobodnie korzystać z kajaka. Pamiętaj o tym, by pies mógł „skorzystać z toalety” przed wycieczką, to samo tyczy się kajakarzy 😉
Przydadzą się także: okulary przeciwsłoneczne, czapka z daszkiem, krem z filtrem, bidon z wodą pitną dla Ciebie i dla psa, apteczka oraz mapa albo aplikacja z mapą w telefonie.
Mamy już kajak, wiosło, kamizelkę i psa, co dalej?
- Zanim wejdziesz do kajaka z psem, bo wiemy że to może być Twój pierwszy raz, przeczytaj jak przygotować Twojego psa na spływ, nawet taki krótki i miejski.
- Pamiętajcie by nie wpływać do czynnego portu – jest to zakazane. Na mapie zaznaczyłyśmy granicę, do której można pływać po Wiśle kajakiem.
- Zapoznaj się z wodnym prawem jazdy i hierarchią pierwszeństwa na wodzie
(Na wodzie, podobnie jak na drodze, obowiązują przepisy ruchu, które regulują zasady pierwszeństwa. Zostały one stworzone głównie w oparciu o prostą zasadę, że statek o większej manewrowości powinien ustąpić pierwszeństwa statkowi, który ma mniejsze zdolności manewrowe) - Stosuj zasadę ograniczonego zaufania.
- Pływanie kajakiem po Gdańsku z psem jest stosunkowo łatwe. Koryto jest szerokie, natomiast bywa głębokie i nieprzewidywalne. Pamiętaj także, że na Martwej Wiśle może zdarzyć się duża fala.
Dobrze, jesteśmy gotowi!
Propozycje spływów po Gdańsku
Wasza trasa powinna być uzależniona od Waszego czasu, umiejętności i wysiłku jaki chcecie włożyć w wiosłowanie. No i od tego, ile chcecie zrobić przerw i postojów na robienie zdjęć lub po prostu odpoczynek.
Każda z poniższych tras jest do zrobienia w 1-1,5h. Jeśli macie więcej czasu albo nie chcecie się spieszyć (#slowlife), zarezerwujcie sobie 2-3 h i połączcie elementy tych tras według uznania.
1.Gdańsk historyczny i Martwa Wisła
Ta trasa wiedzie historycznym korytem Motławy. Zobaczycie tu najważniejsze zabytki, a koło portu poczujecie wiatr we włosach.
Zobaczycie z niej:
Wyspę Spichrzów
- Zabytkowe spichlerze (P) – „Trupią Czaszkę”, „Pod Koroną”, „Elbląg”, „Toruń”, „Gdańsk”, które obecnie są w ruinie. Powstały XVII/XVIII wieku. Niestety wiele wydarzeń XX wieku, zwłaszcza II WŚ, pozbawiły je dawnego blasku, część z nich nich nie posiada już większości kondygnacji i dachu. Dawniej drogą biegnącą wzdłuż spichlerzy przejeżdżał pociąg, a na na krańcu wyspy zbudowano dworzec kolejowy i poprowadzono tory wzdłuż całej ulicy Chmielnej. Środek budynków obecnie porastają drzewa, więc wygląda to dość apokaliptycznie. To też jedno z ostatnich miejsc na Wyspie Spichrzów, które nie zmieniło swojego oblicza przez ostatnie lata – jeszcze do niedawna prawie cała wyspa wyglądała jak powojenna scenografia.
- część odrestaurowanych zabytkowych spichlerzy (P) – w tym budynek Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku, Błękitny Baranek, który obecnie mieści siedzibę Muzeum Archeologicznego w Gdańsku.
Historyczny Gdańsk
- Basztę Kotwiczników (L) – Budynek z burzliwą historią w tle. Pierwsza baszta powstała tu jeszcze w XIV w. Jej nazwa pochodziła od ulicy Kotwiczników, urzędowali tu bowiem kowale robiący kotwice. Zaraz obok była brama, którą można było się dostać do miasta. Baszta natomiast służyła za więzienie dla szczególnie niebezpiecznych przestępców. Ściany miały 2 m grubości i prawdopodobnie był tu loch. W XIX w. był tu spichrz, a przed wojną schronisko dla dziewcząt. Po wojnie w baszcie urzędował m.in. konserwator zabytków.
- Zieloną Bramę (L) – To jedna z najbardziej znanych bram Gdańska. Prawie każdy robi sobie tutaj właśnie zdjęcie – z bramą w tle, stojąc na moście przez Motławę. Obecna konstrukcja powstała w XVI wieku, zastępując swą poprzedniczkę – Bramę Kogi. Ciekawostką jest, że zbudowano ją dla polskich królów, lecz żaden z nich nigdy tu nie mieszkał. Jedynie Maria Ludwika Gonzaga w drodze na ślub z Władysławem IV spędziła tu kilka nocy. Obecnie w bramie mieści się jeden z oddziałów Muzeum Narodowego w Gdańsku, więc można tu przyjść na wystawę. Wcześniej mieściło się tu biuro Lecha Wałęsy – Laureata Pokojowej Nagrody Nobla z roku 1983.
- Bramę Mariacką (L) – ta brama wygląda jak gotycki kościół. Powstała około XV wieku początkowo mając znaczenie czysto obronne. W XVI wieku jednakże została przebudowana na mieszkania. To tu znajduje się tablica, upamiętniająca wielkiego niemieckiego podróżnika i ekologa Humboldta i jego związki z Gdańskiem, w tym honorowe członkostwo w gdańskim Towarzystwie Przyrodniczym.
- Żurawia (L) – nie ma chyba bardziej charakterystycznej konstrukcji tak jednoznacznie kojarzonej z Gdańskiem. To najstarszy dźwig portowy w Europie – stoi tu od XV wieku. Przez wiele lat od jego powstania pełnił wiele funkcji – był jednocześnie dźwigiem portowym oraz bramą do miasta. Później, zamiast strażników strzegących bram miasta, pracowali tu rzemieślnicy. Jak większość Gdańska został zniszczony w czasie ostatniej wojny. Obecnie mieści się w nim filia Muzeum Narodowego.
- Basztę Łabędź (L) – widać z daleka płynąc od południa Motławą. Pierwotna Baszta Rybacka, została postawiona tu jeszcze przez Krzyżaków i miała znaczenie militarne. W XV w. zbuntowani gdańszczanie ją zniszczyli, a na jej fundamentach wzniesiono dzisiejszą Basztę Łabędź. Wygląda zresztą całkiem podobnie do poprzedniczki, z jedną wyraźną różnicą – obecnie kierunek ostrzału zwrócony jest w stronę przystani portowej.
Kanał Raduni i Muzeum II Wojny Światowej
- Po drodze do Wisły możemy wpłynąć do Kanału Raduni (L), by zobaczyć całkiem nowe, oddane do użytku w 2017, Muzeum II Wojny Światowej. Budynek znajduje się w dość symbolicznym miejscu — 200 metrów od historycznego budynku Poczty Polskiej w Gdańsku oraz siedem kilometrów drogą wodną od półwyspu Westerplatte – miejsca, gdzie zaczęła się II Wojna Światowa we wrześniu 1939 r. Ma ciekawą fasadę – tworzą ją zróżnicowane pod względem rozmiaru, asymetrycznie ułożone płyty, które pokryte są okładziną w kolorze cegły, która króluje w architekturze Gdańska. Sama bryła może nasuwać skojarzenia z pociskiem lub uszkodzonym podczas działań zbrojnych budynkiem.
- U wypływu Motławy do Wisły, tuż przed Portem Gdańsk po lewej stronie znajduje się Stocznia Cesarska. Teren dawnych obiektów poprzemysłowych i postoczniowych można zwiedzać samodzielnie. Obecnie mieszczą się tam biura i przestrzeń eventowa. Stoją tu także ciekawe rzeźby Czesława Podleśnego, które stanowią część kompozycji pt. „Rozbitkowie”.
Martwa Wisła i Port
Możemy naszą trasę skończyć już teraz, a spragnieni wrażeń mogą płynąć dalej Martwą Wisłą. Tu napotkać możemy już fale, trzeba także uważać na bardzo duże jednostki pływające oraz łodzie motorowe. Kiedyś płynęła tędy Wisła, ale od 1895 wiślana woda trafia do Bałtyku przez sztuczny przekop tworząc w ten sposób Wyspę Sobieszewską.
2. Dookoła Wysp
Jest to prawdopodobnie najłatwiejsza z tras – wiedzie spokojnymi wodami Motławy dookoła Wyspy Spichrzów i Ołowianki.
Zobaczymy po drodze część atrakcji poprzedniej trasy – zabytkowe spichlerze, zabytki Starego Miasta w Gdańsku w tym bramy do miasta.
Ołowianka
Płynąc kajakiem po Gdańsku z psem w tej opcji zobaczymy wszystkie atrakcje Ołowianki:
- Narodowe Muzeum Morskie, które zajmuje obecnie odrestaurowane spichrze ( „Panna”, „Miedź” i „Oliwski” na oraz „Mała” i „Duża Dąbrowa”) na Ołowiance, będącej dawniej centrum gdańskiego portu.
- Filharmonię Bałtycką – Kompleks Gdańskiego Centrum Muzyczno-Kongresowego zajmuje zespół budynków po dawnej elektrociepłowni z końca XIX wieku. Do niego przynależy także wybudowany w XVII wieku i obecnie odreasturowany Spichlerz Królewski.
- Statek „Sołdek” – to pierwszy zbudowany przez polski przemysł stoczniowy statek pełnomorski. Został zwodowany w 1948 roku, a w zgodzie z wcześniejszym ustaleniem jednostka przyjęła nazwisko przodującego stoczniowca. Był nim traser Stanisław Sołdek. Matką chrzestną została jego żona Helena. Odbył 1479 podróży morskich, ostatnią zakończył po 31 latach eksploatacji. Obecnie statek jest muzeum i można go zwiedzać.
Tutaj można pstryknąć sobie pamiątkową fotografię na tle napisu Gdańsk, który znajduje się właśnie na Ołowiance.
Na naszej trasie miniemy także marinę jachtową. Na wyspie Spichrzów od wschodniej strony koło mostu zobaczymy Stągwie Mleczne. Jest to tak naprawdę brama mająca cele militarne. Wybudowane w XV w. wieże z powodu charakterystycznego kształtu zostały zwane Stągwiami Mlecznymi.
Za Stągwiami zobaczymy pozostałości starego mostu (54.346373, 18.659813). Jeśli chcecie zrobić sobie przerwę będzie możliwość wyjścia z kajaka tuż przed nim lub nieco dalej po prawej stronie. Motława jest tu niepłytka, a wyjścia niezabezpieczone – zachowajcie zatem ostrożność.
Płyniemy dalej wzdłuż wschodniego brzegu wyspy spichrzów – to miejsce w ostatnich latach zmieniło się nie do poznania. Powstało bardzo dużo bloków mieszkalnych nawiązujących, z powodzeniem mniejszym lub większym, do zabudowy miejsca. Tuż za nimi po prawej jest kanał, w który wpływamy chcąc wrócić na Żabi Kruk.
Jeśli mamy jeszcze siły i chęci – nie skręcamy, a płyniemy dalej na południe, by móc zobaczyć nieco pozostałości fortecznych oraz natury.
3. Dziki Gdańsk
Jeśli znudziliście się już średniowieczną architekturą zapraszamy Was w podróż do Gdańska fortecy. By tam dotrzeć płynąć musimy w górę rzeki. Nie martwcie się – nie jest to trudna wyprawa. Nurt Motławy jest tu prawie niewyczuwalny.
Fortyfikacje Gdańska
Na drodze zobaczymy Śluzę Kamienną – XVII-wieczny zabytek, fragment miejskich fortyfikacji i zabezpieczenie miasta przed powodzią. Podobno w czasach wojny, Kamienna Śluza dawała również możliwość wywołania sztucznej powodzi. Nieprzyjaciel nie mógł podejść od strony Żuław.
W celach obronnych śluzę wyposażono w dwie lunety, nazywane Świńskimi Głowami, pomiędzy którymi ciągną się dwie kamienne grodzie o długości 100 metrów, naprowadzające wody Motławy na śluzę. Na końcach grodzi postawiono cztery wieżyczki, z racji swojej „nieprzystępności” zwane „dziewicami”, które miały utrudniać przejście wrogich żołnierzy po grodziach.
Dziś całość popada w ruinę, jest także bramą do zupełnie nowej odsłony miasta. Tu zaczyna się zaczarowany ogród fortecznych pozostałości.
Wytrwałym (Opływ Motławy jest bardzo zarośnięty) polecamy wpłynięcie w dawną fosę i ramię rzeki.
Pierwsze zmiany w systemie fortyfikacji Gdańska zaproponowano w roku 1600, ale projekt włoskich inżynierów nie doczekał się jednak realizacji. Inaczej było z propozycją złożoną w 1619 roku przez holenderskich budowniczych. Adrian Olbrants i Wilhelm Benning stworzyli projekt śluzy umożliwiającej wykorzystanie w celach obronnych przepływającej przez miasto Motławy. W przypadku zagrożenia, gdańszczanie mogli tak skierować jej wody, by zalały one tereny znajdujące się na południowy-wschód od miasta, przez co atak od tej strony byłby niemożliwy lub bardzo utrudniony.
W efekcie prac powstało całkiem unikatowe założenie obronne, w skład którego weszły bastiony, reduty, bramy (Nizinna, Żuławska i Wyżynna) oraz opisana wcześniej Kamienna Śluza.
Do dziś dotrwało jedynie kilka z dawnych umocnień. Do początków XX wieku rozebrano większość
z nich. Pozostałe popadały w ruinę. Te, które jeszcze możemy zobaczyć, graniczą bezpośrednio z Motławą. Pierwszy z nich to bastion św. Gertrudy. Następny to Żubr i Wilk – między nimi właśnie znajduje się Kamienna Śluza. Kolejne bastiony, Wyskok, Miś i Królik, zostały znacznie obniżone.
W zgodzie z naturą
Można szybko zauważyć, że większość nazw tych konstrukcji pochodzi od zwierząt. Te rozebrane miały nazwy: Kot, Lis, Ryś, Lew, Jednorożec i Wół. Samo miejsce to także raj dla ornitologów, żyje tu bowiem mnóstwo ptaków. Udało nam się zaobserwować m.in. kormorany i kaczki.
Obecnie wzdłuż fosy, na wałach i bastionach, są chodniki i ścieżki rowerowe tworząc śródmiejski, ogólnodostępny park.
Mamy nadzieję, że zainspirowaliśmy Was do nieco innego spędzenia czasu w naszym największym mieście portowym. Trzymamy zatem kciuki za owocne wyprawy kajakiem z psem po Gdańsku.
Świetny i bardzo wartościowy wpis!
Przy okazji polecam przeglądającym portal PETHOMER.COM.
To miejsce, gdzie znajdziesz miłośników zwierząt z wielkim sercem, którzy zajmą się Twoim pupilem, gdy Ty nie możesz. https://pethomer.com/ to miejsce do szukania kogoś, kto wyprowadzi psa na spacer, odwiedzi i nakarmi kotka, przenocuje kilka dni Twojego psiaka lub zajmie się nim przez cały dzień od rana do wieczora. Portal działa w Trójmieście, Warszawie i Krakowie, a już niedługo w całej Polsce 🙂
Czy polecacie jakieś miejsce gdzie można się odezwać by wziąć udział w zorganizowanym pływaniu na kajaki z psem?
Hej Rita, zapraszamy na wyprawę z nami 😉
A jeśli chodzi o wyjazdy i wynajęcie kajaka gdzieś na miejscu – bardzo dużo miejscówek tak już robi. Nie spotkaliśmy się dotychczas z sytuacją gdzie nie byłoby to możliwe.
Jeśli chodzi ci o zorganizowane spływy – raczej to też nie jest problem. Z miejsc, które znamy bez problemu możesz napisać do którejś z wypożyczalni na przykład na Bobrze, Krutyni czy Brdzie a raczej bez problemu będziesz mogła wynająć kajak i spłynąć w towarzystwie.